Czerwony sześcian- Przestrzeń odkryta,lipiec 2013, Possagno /Włochy/. Red qube- Discovered space, July 2013 ,Possagno /Italy/. |
Czerwony sześcian- Przestrzeń odkryta,październik 2013, Possagno /Włochy/.
Red qube- Discovered space, October 2013 ,Possagno /Italy/.
Czerwony sześcian-Przestrzeń odkryta to założenie zrealizowane w ramach projektu Organico rozpoczętego w lipcu 2013 roku
w Possagno/ Włochy/. Organico
jest to projekt artystyczny, który
zwraca się w kierunku tworzenia opartego na użyciu tylko naturalnych materiałów
, respektujących środowisko naturalne w obszarze rzeźby i grafiki warsztatowej.
Organico to zero tolerancji dla
materiałów i substancji toksycznych używanych niestety tak często przez
artystów. Przyjmując zaproszenie jednej
z organizatorek projektu Organico,
Federica Montesanto w lipcu ubiegłego roku
udałam się do Possano, miasta narodzin Canovy i tam w trakcie tygodniowego pobytu mogłam wcielić
w życie idee projektu Organico.
Po przyjeździe do Possagno i zapoznaniu się z przestrzenią, na terenie której mogliśmy pracować ,a był to teren parku przylegającego do już nieistniejącego Hotelu Socal lub korzystać z pracowni grafiki warsztatowej , która została urządzona przez organizatorów w pomieszczeniu starej pralni hotelu. Urzekła mnie perspektywa pracy na świeżym powietrzu ,w plenerze, a więc bez żadnych wątpliwości zdecydowałam, iż przestrzeń parku będzie idealnym miejscem mojej pracy. Od razu zwrócił moją uwagę opuszczony, zarośnięty soczystym bluszczem taras –scena znajdujący się w centralnej części ogrodu-parku, na który można było wejść , pokonując kilka schodków . Taras ten wydał mi się miejscem idealnym, mogącym służyć mi jako pracownia, bo pozwalał na pracę w plenerze , ale równocześnie dawał doskonałe schronienie przed słońcem. Głęboka, nasycona zieleń bluszczu pnącego się po( już niewidocznej ) specjalnie przygotowanej konstrukcji zadaszającej tworzyła zielone ściany i dach tarasu ,zamykając w sposób tajemniczy przestrzeń. Myślę, że to kolor soczystej, intensywnej zieleni ścian i sufitu oraz delikatnie przebijające się przez nie promienie słoneczne, które budowały niesamowitą wręcz metafizyczną atmosferę, wszystko to dało mi impuls i skłoniło mnie do podjęcia dialogu z tym właśnie miejscem. Nagle uświadomiłam sobie, że noszona we mnie od dłuższego czasu chęć urzeczywistnienia koncepcji przestrzeni –sytuacji zamkniętej, ograniczającej ,blokującej, krępującej, nie znajdująca, jak do tej pory, odpowiednika w formie przestrzennej, znalazła nagle ujście i objawiła się jako forma dopełniająca już istniejący zielony prostopadłościan tarasu, i przybrała formę czerwonego sześcianu. Od tego momentu moim jedynym celem było zbudowanie a raczej uwicie czerwonego sześcianu. Rodzaj dostępnych materiałów i założenia koncepcyjne projektu Organico skłoniły mnie do użycia czerwonej wełny jako budulca sześcianu. Dlaczego czerwień ? Bo tylko ona mogła tak dobrze dopełnić i zarazem kontrastować z już istniejącą olbrzymią plamą zieleni, a jednocześnie to przecież czerwień przekazuje niezwykły ładunek emocjonalny. Budowa tarasu ostatecznie miała wpływ na końcowy kształt sześcianu, nie ingerując w układ pnączy oraz wykorzystując już istniejące zielone płaszczyzny bluszczu postanowiłam upleść brakujące boczne ściany pożądanej bryły i w ten sposób dopowiedzieć prawie istniejący sześcian. Dolną podstawę sześcianu postanowiłam zostawić otwartą, aby umożliwić wejście do środka tym wszystkim, którzy od wewnątrz chcieliby popatrzeć na świat przez pryzmat czerwonych ażurowych ścian.
Po przyjeździe do Possagno i zapoznaniu się z przestrzenią, na terenie której mogliśmy pracować ,a był to teren parku przylegającego do już nieistniejącego Hotelu Socal lub korzystać z pracowni grafiki warsztatowej , która została urządzona przez organizatorów w pomieszczeniu starej pralni hotelu. Urzekła mnie perspektywa pracy na świeżym powietrzu ,w plenerze, a więc bez żadnych wątpliwości zdecydowałam, iż przestrzeń parku będzie idealnym miejscem mojej pracy. Od razu zwrócił moją uwagę opuszczony, zarośnięty soczystym bluszczem taras –scena znajdujący się w centralnej części ogrodu-parku, na który można było wejść , pokonując kilka schodków . Taras ten wydał mi się miejscem idealnym, mogącym służyć mi jako pracownia, bo pozwalał na pracę w plenerze , ale równocześnie dawał doskonałe schronienie przed słońcem. Głęboka, nasycona zieleń bluszczu pnącego się po( już niewidocznej ) specjalnie przygotowanej konstrukcji zadaszającej tworzyła zielone ściany i dach tarasu ,zamykając w sposób tajemniczy przestrzeń. Myślę, że to kolor soczystej, intensywnej zieleni ścian i sufitu oraz delikatnie przebijające się przez nie promienie słoneczne, które budowały niesamowitą wręcz metafizyczną atmosferę, wszystko to dało mi impuls i skłoniło mnie do podjęcia dialogu z tym właśnie miejscem. Nagle uświadomiłam sobie, że noszona we mnie od dłuższego czasu chęć urzeczywistnienia koncepcji przestrzeni –sytuacji zamkniętej, ograniczającej ,blokującej, krępującej, nie znajdująca, jak do tej pory, odpowiednika w formie przestrzennej, znalazła nagle ujście i objawiła się jako forma dopełniająca już istniejący zielony prostopadłościan tarasu, i przybrała formę czerwonego sześcianu. Od tego momentu moim jedynym celem było zbudowanie a raczej uwicie czerwonego sześcianu. Rodzaj dostępnych materiałów i założenia koncepcyjne projektu Organico skłoniły mnie do użycia czerwonej wełny jako budulca sześcianu. Dlaczego czerwień ? Bo tylko ona mogła tak dobrze dopełnić i zarazem kontrastować z już istniejącą olbrzymią plamą zieleni, a jednocześnie to przecież czerwień przekazuje niezwykły ładunek emocjonalny. Budowa tarasu ostatecznie miała wpływ na końcowy kształt sześcianu, nie ingerując w układ pnączy oraz wykorzystując już istniejące zielone płaszczyzny bluszczu postanowiłam upleść brakujące boczne ściany pożądanej bryły i w ten sposób dopowiedzieć prawie istniejący sześcian. Dolną podstawę sześcianu postanowiłam zostawić otwartą, aby umożliwić wejście do środka tym wszystkim, którzy od wewnątrz chcieliby popatrzeć na świat przez pryzmat czerwonych ażurowych ścian.
Zgodnie z założeniami projektu Organico
, Czrwony Sześcian pozostał w Possagno i zostaje poddany próbie
upływu czasu.
Maria Cichoń
No comments:
Post a Comment